piątek, 15 sierpnia 2014

Rozdział 13

                                                                ~Perspektywa Lily~
Obudziłam się w białym pomieszczeniu, leżałam w szpitalnym łóżku ,a na przeciwko stał osłupiały Zayn. Chłopak bardzo się ucieszył ,ale szybko wybiegł z pomieszczenia. Po upływie ok. 30 sekund pojawił się ze starszym mężczyzną w białym kitlu. Siwy lekarz podszedł do mnie ,a następnie spojrzał na respirator ,który znajdował się koło "mojego" łóżka. Doktor sprawdził wszystko dwukrotnie i oznajmił.
-Panie Malik ,wszystko jest już w porządku z pańska dziewczyną.
- A za ile może wyjść ze szpitala?
-Zrobimy jeszcze parę badań i jak wszystko pójdzie dobrze to za trzy dni.
-Dziękuję.
Zayn uśmiechnął się do doktora ,a ten wyszedł z sali. Brunet natychmiast znalazł się na krzesełku obok mnie, załapał moją dłoń, złożył delikatny pocałunek niedaleko wenflonu. I powitał mnie czułymi słówkami.
-Dzień dobry kochanie. Jak się czujesz?Przynieść Ci coś?
Chłopak strasznie dużo mówił w ogóle za nim nie nadążałam.
-Zayn tak jest idealnie. Ważnie że Ty przy mnie jesteś.
Mulat zamilkł i wpatrywał się we mnie.
Tak spędziliśmy cały dzień do godziny 23:00 ,ponieważ pielęgniarki wygoniły Zayn'a.
Byłam zmęczona ,więc nie miałam problemów z zaśnięciem.
Obudziły mnie ciche kroki Malika.
-Ooo wstała moja księżniczka. Jak się spało?-Zapytał z promiennym uśmiechem na twarzy.
Chłopak zarażał chęcią do życia. Zza pleców wyciągnął bukiet ślicznych róż. Wręczył mi go a ja zaciągnęłam się zniewalającym zapachem kwiatów. Pocałował mnie w czoło.
O godzinie 13:00 przyszła pielęgniarka i wzięła mnie na badania. Oczywiście Zayn chciał mi towarzyszyć ,ale pielęgniarki mu zabroniły. Chłopak odprowadził mnie pod salę ,w której miałam mieć robione badania. Chłopak załapał mnie za ręce i wyszeptał mi do ucha "Kocham Cię" i złożył pocałunek na moich ustach.

Weszłam do sali i zaczęli mi robić badania. Po godzinie było już po wszystkim. Wyszłam z sali ,a tam na mnie czekał mulat. Wziął mnie na ręce a za zaskoczona zapytałam.
- Yyy Zayn co ty robisz?
-Moja królewna musi się oszczędzać.
Doniósł mnie do samego łóżka i położył na nim. Usiadł z boku i zaczęliśmy rozmawiać. Tak jak wczoraj wygnoiły go pielęgniarki..
*Dwa dni później*
Poprosiłam Zayn'a żeby przywiózł mi jakieś ubrania ,bo dziś wychodzę ze szpitala....Wreszcie!
O równej 9:00 chłopak stanął w drzwiach od pomieszczenia. W jednej ręce miał dwie kawy ze Starbucks
a w drugiej miał moją torbę z ubraniami. Przywitał się ze mną i podał mi torbę. Poszłam do łazienki i się przebrałam. Muszę przyznać ,że Malik jak na chłopaka ma zajebisty gust.


Po wypisaniu mnie ze szpitala pojechaliśmy do mojego domu. Wyszliśmy na na parking i rozglądałam się za Malika Mercedesem. Nie wiedziałam go nigdzie w końcu chłopak złapał mnie za rękę i podszedł do czarnego Audi R8. Wyciągnął kluczyk i otworzył samochód. Zdziwiło mnie to ,że chłopaka stać na takie samochody skoro nie ma rodziców. No ,ale...
*2 godziny później* 
Dojechaliśmy na miejsce pod drzwiami zobaczyłam Liam'a. 
-Nie dobrze! Będzie bójka... -Zamruczałam pod nosem.
Zayn już w samochodzie był nieźle wkurzony widząc go.
-Co on tu kur*a robi!?- Krzyknął a ja się przeraziłam. 
Wyszliśmy z samochodu i zmierzyliśmy w stronę drzwi...Ciąg dalszy nastąpi.


Hey! 
I jak Wam się podoba ten rozdział? 
Wiem trochę nudnawy ,ale jakoś ujdzie w tłumie :D 
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
TWÓJ KOMENTARZ= UŚMIECH NA MOJEJ TWARZY :)