Zostaw ją!-wycedził przez zęby wkurzony mulat
Bo co mi zrobisz? Frajerze.-Parsknął śmiechechem wstawiony zboczeniec.
Pożałujesz! -Krzyknął i wymierzył mu cios z pięści prosto w twarz.
Mężczyzna upadł z hukiem na parkiet ,ale zaraz po tym się podniósł i uderzył Malika w brzuch i skopał go. Mulat jeszcze raz uderzył mężczyznę i się wycofał ,to znaczy ja go wyciągnęłam z tamtego klubu. Pomogłam iść Malikowi ,bo go bolał brzuch ,gdy robił jeden krok to upadał. Chłopak położył rękę na moich ramionach i złapaliśmy się w okolicach bioder. Mulat zaczął ciężej oddychać ,czułam ,że jest z nim coś nie tak.
Zayn ,co się dzieje ?-Zaczęłam wypytywać z troską w głosie.
Nie ,to nic poważnego.-Odpowiedział z trudem w głosie.
Zayn ,powiedz! Przecież widzę.-Byłam uparta i nieugięta.
Brzuch mnie boli ,zadowolona?-Wydarł się oburzony ,tylko nie wioem o co.O prawdę?
Tak.-Wymamrotałam pod nosem spokojnie ,żeby go bardziej nie denerwować
Zobaczyłam ławkę i powiedziałam do mulata ,żeby sobie usiadł i tak zrobił. Usiadłam koło niego i pociągnęłam jego koszulkę ku górze by zobaczyć ranę. Gdy uchyliłam kawałek materiału zobaczyłam masę tatuaży i na samym końcu dotarłam do punktu ogromnego bólu. Dotknęłam obite miejsce , Malik zasyczał i przygryzł wargę. Brązowooki szybko zakrył brzuch i zerwał się z wcześniejszego miejsca siedzenia ,ale chyba tego pożałował ,bo upadł na ziemię ,nie czekając na nic podbiegłam do niego i pomogłam mu delikatnie wstać z ziemnej kostki brukowej. Na nic nie czekając zadzwoniłam po taxi ,ponieważ wiedziałam ,że Zayn nie da rady więcej iść. A swój samochód odbierze jutro z pod klubu. Taksówkarz przyjechał bardzo szybko i pomógł mi "włożyć" Malika do taksówki .Podałam prowadzącemu adres mojego domu ,mulat miał spać u mnie ,bo sam na pewno nie dał rady w domu. Pomogłam Malikowi wyjść z pojazdu ,zapłaciłam taksówkarzowi ,i poszliśmy z brązowookim do mojego domu. Ściągnęłam z niego delikatnie marynarkę i weszliśmy do salonu. Chłopak usiadł na sofie ,a ja tym czasem poszłam zrobić herbatę. Po chwili znowu byłam przy "kalece". Postawiłam gorące kubki z napojem na ławie i usiadłam koło mojego towarzysza i włączyłam mój ulubiony film "Titanic".
Chłopak gdy zobaczył tytuł romansidła krzyknął:
Ooo nie!
Coś nie tak?-Zapytałam.
Ty też kochasz ten film?-Zapytał ironicznie.
Nom.-Z uśmiechem na twarzy udzieliłam odpowiedzi.
To tak jak moja mama uwielbia ,uwielbiała.-Wsponinał ,do jego oczu napłyneły słone łzy.
Chłopak momentalnie posmutniał ,a ja chciałam zmienić temat.
Kto cię nauczył tak grać na pianinie?
Instrument należał do mojej mamy ,ona nauczyła mnie grać. Muzyka to było dla niej drugie życie i jej druga dusza. Jej serce wybijało rytm.-Chłopak dzielił się ze mna swoim dzieciństwem.
"O nie znowu porażka bo zaczyna gadać o swojej rodzinie"
Zadałam następne pytanie.
Czym sie interesujesz?
Tak ogólnie to lubię rysować grafitii.
A narysujesz coś dla mnie?-Zapytałam z miną błagającego szczeniaczka
Jasne ,co tylko będziesz chciała.-Malik zgodził się za pierwszym razem
Film się skończył ,a my nadal nie mogliśmy zasnąć .
Lily: Zayn , chodź na górę do łóżka będzie ci wygodniej spać i jak będziesz leżeć to cię brzuch mniej będzie bolał. Pomogłam mu wstać z narożnika i wyjść na górę po schodach. Byliśmy już w mojej sypialni. Malik ostrożnie położył się na łóżku. Ja poszłam założyć na siebie pidżamkę:
i wróciłam do Malika. Jak weszłam do pokoju zastałam tam uroczy widok:
Uśmiechnęłam się pod nosem i położyłam się koło bad boy'a. Otuliłam się swoją kołderką ogrzaną przez ciało Malika. Ułożyłam się wygodnie i przyłożyłam moją twarz do zimnej poduszki. Myślałam długo ,ale w końcu powieki zaczęły robić się ciężkie a oczy same się zamknęły.
"Obudziłam się na łące ,promienie słoneczne ogrzewały moje ciało. Podniosłam się z zielonej trawy i zaczęłam się rozglądać. Stanęłam na środku ogromnego pola i zaczęłam się rozglądać.
Zauważyłam ,że z dwóch całkiem przeciwnych stron ,ukazywały się dwie postacie. Chciałam wiedzieć kto to jest ,więc przyglądałam się z dokładnością ,ich każdym wykonanym ruchom i gestom. Jeden z nich szedł spokojnie ,drugi zaś twardo stąpał po wydeptanej ścieżce. Byli coraz bliżej mnie a ja nie wiedziałam co mam robić ,więc czekałam. W tym samym czasie byli już przy mnie ,to było niesamowite ,że zrobili to tak równo. Już wiedziałam kim są. Czekoladowe oczy ,zawsze uśmiech na twarzy i znamię na szyi. Liam wreszcie Cię widzę. Z drugiej strony szedł mulat zaczesane włosy postawione do góry na żelu cwaniacki uśmieszek do tego kilkudniowy zarost -Zayn. Mimo tego ,że teraz śnie ,a ty leżysz koło mnie ,to i tak się cieszę się ,że widzę Cię tutaj. Oboje wyciągnęli dłonie w moim kierunku. Złapałam je obie i zacisnęłam je w swojej dłoni. Staliśmy niewzruszeni ,tylko tego nam brakowało.
To kogo wybierasz?.Zapytał poważnie.
Moja twarz zbladła.
Nie wiem ,kocham was tak samo ,nie mogę wybrać.Byałam zagubiona i nie wiedziała co odpowiedzieć
Nagle zobaczyłam ,że zbliża się do nas tornado. Krzyknęłam do chłopaków:
Chłopaki uciekajcie!
Ruszyliśmy wszyscy pędem w tą samą stronę ,biegliśmy ile mieliśmy sił. Jednak żywioł był szybszy od nas. A Liam i Zayn krzyknęli razem: Lily wybieraj!
Nie zdążyli nic więcej powiedzieć ,bo wciągnęło ich tornado"
Zerwałam się i obudziłam się cała mokra na twarzy. Mój oddech był przyśpieszony ,wstałam i pobiegłam do łazienki ,odkręciłam kurek z zimną wodą i ochlapałam nią swoją twarz ,żeby ochłonąć. Wytarłam mokrą twarz ręcznikiem. Musiałam się uspokoić ,więc musiałam poszukać tabletki uspokajającej. Szybko wyciągnęłam moją kosmetyczkę ,przeszukałam ją prawie całą ,została mi ostatnia kieszeń. Rozsunęłam zamek i znalazłam poszukiwaną rzecz.
Wyłożyłam opakowanie ,następnie je otworzyłam i wzięłam tabletkę. Wzięłam jeszcze wodę ,która była u mnie w sypialni na szafce nocnej i połknęłam tabletkę bez większego problemu.
Mimo tego ,że zażyłam już środek uspokajający moje serce biło jak opętane. Wróciłam do pokoju i położyłam się. Już nie śniło mi się nic ,spałam spokojnie. Obudziłam się około 10:00 ,zobaczyłam ,że Zayn nie śpi tylko wpatruje się we mnie i bawi się moimi kosmykami włosów. Nie wytrzymałam i zapytałam:
Długo nie spisz?
Od około godziny.-Uśmiechnął się uroczo.
Cooo? Czego mnie nie obudziłeś?
Bo słodko wyglądasz jak śpisz.Zamruczał mi seksownie do ucha.
Zarumieniłam się i spuściłam głowę w dół ,ale po chwili pouczyłam palce Malika na swoim podbródku. Chłopak uniósł moją głowę tak ,że jego oczy patrzyły się prosto w moje.
I słodko też wyglądasz jak się rumienisz.Zawsyszał mnie na każdym kroku on mnie onieśmielał.
Chcąc zmienić temat zapytałam:
Zayn i jak tam brzuch? Boli cię?-Jakoś wybrnełam z tej głupiej sytuacji.
Mulat odsunął kawałek koszulki tak bym mogła zobaczyć obolałe miejsce:
Na jego brzuchu zobaczyłam ogromnego siniaka, Musnęłam opuszkami palców jego klatę ,on zasyczał. Byłam nad nim ,siedziałam okrakiem na jego udach,chłopak niespodziewanie podniósł głowę i zaczął przybliżać się do moich ust, Wbił się w nie namiętnie a ja odwzajemniłam niesamowity pocałunek. Nagle ktoś wszedł do mojej sypialni...
Dzisiaj trochę dłuższy rozdział :) Mam nadzieję ,zę się spodobał :*
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Do zobaczenia! :D







.png)