Dwóch chłopaków o całkiem różnych charakterach. Liam - spokojny, dobrze ułożony, miły, towarzyski i przyjacielski. Zayn - zadziorny, ma swój własny świat, intrygujący, kocha wykorzystywać dziewczyny.
Ona - miła, czuła, troskliwa, kochająca dziewczyna. Cała trójka chodzi razem do tej samej szkoły. Czy coś będzie między nimi?
*Oczami Lily*
Przyszłam do szkoły o 7:45; od rana miałam dobry humor. Podeszłam do szafki i wzięłam książki, chciałam się jeszcze przeglądnąć w lusterku, ale nie było mi to dane. W pewnym momencie drzwiczki od szafki zamknęły się z hukiem, a ja jak oparzona odsunęłam się od miejsca i popatrzyłam na sprawcę zdarzenia.
Jak zwykle ta sama czarna skórzana kurtka, podarte czarne rurki, biała bokserka i do tego rażące air maxy. W ustach papieros i ten jego perfum od Calvina Kleina. Chłopak o ciemniejszych włosach i karnacji miał kilkudniowy zarost. Podszedł do mnie i zawadiacko się uśmiechnął. Matko jak on mi działa na nerwy. - pomyślałam. Podszedł do mnie, przystawił swoje usta do mojego ucha.
- Chodź się ze mną pieprzyć. - Powiedział cicho Zayn, ale na tyle głośno żebym usłyszała. Przełknęłam głośno ślinę.
- Nie. - Rzekłam stanowczo, ale chyba wyczuł strach w moim głosie, bo się uśmiechnął. Stałam tyłem do szafki. Mulat przybliżał się do mnie coraz bardziej, aż dotknęłam plecami zimnej powłoki. Chłopak oparł ręce nad moją głową tak, że nie mogłam się ruszyć.
- No chodź, Lily. - Sytuacja się powtarza, ja mówię nie, a on dalej się przybliża. Chłopak napierał swoją klatą, o moją klatkę piersiową. W pewnym momencie usłyszałam czyjś głos na korytarzu.
- Zostaw ją kretynie! - Spojrzałam nad ramieniem Zayn'a i ujrzałam rozwścieczonego Liam'a. Uśmiechnęłam się pod nosem, a Malik skierował się w stronę szatyna.
- Co Ty powiedziałeś?
- To co słyszałeś. Zostaw ją kretynie! - Liam popchnął go.
- O pożałujesz tego! - Powiedział mulat i rzucił się na biednego Liam'a. Próbowałam ich rozdzielić, ale to nic nie dawało. Wreszcie przyszła nauczycielka i zaprowadziła ich do dyrektora. Liam miał rozciętą wargę, a Zayn łuk brwiowy.
***
Lekcje już się skończyły. Właśnie wyszłam ze szkoły, a na chodniku zobaczyłam Liam'a. Pobiegłam w jego kierunku i krzyknęłam "Cześć".
- O hej. - Payne uśmiechnął się.
- Chciałabym Ci podziękować za to że mnie obroniłeś przed tym psychopatą.
- Nie ma sprawy. - Przyciągnęłam go za rękę i złożyłam na jego ustach delikatny pocałunek.
- Ooo, a to za co?
- Za to, że mnie uratowałeś. - powiedziałam i odwróciłam się na piecie kierując się do mojego domu.
~No to witam was na moim pierwszym blogu! Liczę, że ktoś będzie to czytał :3 Rozdział 2 już niedługo!
Enjoy! x
Świetne, czekam na next <3
OdpowiedzUsuńWOW!!! jak to czytam mam gęsią skórke i też czekam na next heheh <3
OdpowiedzUsuńŚwietne ! *-* Czekam na dalszą część <3
OdpowiedzUsuńFajny rozdział :) Jestem ciekawa co będzie dalej !!!
OdpowiedzUsuńczekam na następny :))
pozdrawiam!
Fajny blog. i ja bd czytac ;)
OdpowiedzUsuńczekam na nexta ;)
Hmm talent to ty masz nie powiem że nie czekam na kolejną część <3
OdpowiedzUsuńcudooo czekam na next :-*
OdpowiedzUsuńświetny ;3
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! :D ;**
OdpowiedzUsuńświetny rozdział czekam na natępny ! :D
OdpowiedzUsuń