czwartek, 19 czerwca 2014

Rozdział 11

Muzyka: https://www.youtube.com/watch?v=G2fOum_KWQU

Moje oczy się zaszkliły ,popatrzyłam na Liam'a ,chłopak stał jak wryty. Nie czekając na nic pobiegłam za Malikiem.  Biegłam ile miałam się w nogach ,ale chłopak był szybszy. Kolka mnie powstrzymała przed dalszym biegnięciem. Zayn znikł mi z widoku po kilku sekundach.

                                                                     ~Perspektywa Zayn'a~
Nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem. "Lily i Liam?"
Biegłem do przodu w tyle słyszałem tylko spłakany głos Collins . Nie odwróciłem się w jej kierunku nie po tym co mi zrobiła. Dziewczyna dała sobie spokój i już nie wołała mnie.  Nawet się nie obejrzałem a byłem już przy miejscu wczorajszego ogniska. Usiadłem na jednym z krzeseł i zacząłem płakać jak mały chłopiec ,który potrzebuje porady mamy. Usłyszałem wibracje i spojrzałem na telefon. Na ekranie pojawiło się Lily i moje zdjęcie.:
Odrzuciłem połączenie. I tak jeszcze 10 razy. W końcu wysłała sms'a:
"Odbierz." 
Zignorowałem jej wiadomości. Po czym Collins zadzwoniła jeszcze raz. I następni SMS:
"Przepraszam..."
Przetarłem łzy ,które spływały mi po policzkach i przypomniałem sobie o czymś co mam w kieszonce w bluzie. Rozsunąłem kieszeń i wyciągnąłem z niej mały woreczek z białym proszkiem.  Zrobiłem kilka kresek białym prochem i wyciągnąłem funta z kieszeni od spodni. Zwinąłem go w rulonik i przystawiłem do nosa. Wciągnąłem "pierwszą działkę". Zaczęło mi się kręcić w głowie i urwał mi się film....

                                                                             ~Perspektywa Lilly~

Dzwoniłam do niego cały czas ,nie odbierał. Bałam się ,że coś się mu może stać. W głowie miałam najgorsze scenariusze. Poszłam do pokoju i zaczęłam płakać. Zadzwoniłam ostatni raz ,ale też nie odebrał.  Położyłam się na łóżku i przyłożyłam twarz do poduszki. Tusz do rzęs "rozlał" mi się po policzkach. Serce biło jak szalone. Nie spałam całą noc...
Wstałam cała zapłakana z łóżka. Ubrałam się i zmyłam stary makijaż i zrobiłam nowy. Zbiegłam na dól po schodach i wyszłam w celu poszukiwania Zayn'a. Słońca niemiłosiernie raziło po oczach.  Poszłam w miejsce ogniska ,bo tylko to miejsce znał Malik i tylko to mi przyszło na myśl. Byłam już prawie na miejscu ,zobaczyłam ,że pewna postać siedzi na krześle ,przyglądnęłam się jej bardziej i ujrzałam spłakaną twarz mulata. Podbiegłam do niego. Chłopak wybełkotał tylko coś pod nosem i zakaszlał ,popatrzyłam na stolik ,który się koło niego znajdował ,zobaczyłam białą kreskę i banknot. To nie wróży nic dobrego.  Podniosłam chłopak z krzesła i poszłam z nim w kierunku domu. Będąc na miejscu położyłam ciało Malika na wygodnym łóżku ściągnęłam z niego bluzę i czarne rurki. Przykryłam go kocem,bo zmarzł będąc całą noc pod gwiazdami i poszłam mu zrobić herbatę i śniadanie. 
Gdy zrobiłam wszystko poszłam na górę do pokoju do Zayn'a . Chłopak akurat się przebudził. Zmienił pozycję na siedzącą i przeciągnął się. Popatrzyłam na jego oczy był;y spuchnięte i zaczerwienione. Chłopak zdziwił się ,że tu jest.
-Jak ja się tu znalazłem? -Zapytał.
-Znalazłam Cię i przyprowadziłam Cię tu.-Wytłumaczyłam Mu wszystko.
Podałam mu tacę z jedzeniem ,chłopak odsunął ją od siebie i podłączył telefon do ładowarki.
-Zayn ,rozumiem że nie chcesz ze mną rozmawiać ,ale przynajmniej wysłuchaj...
Chłopak nie wytrzymał jego oczy były pełne łez ,nie chciał mi pokazać ,że jest słaby ,więc wyprosił mnie z sypialni. Opuściłam pokój i udałam się do sypialni Liam'a i Danielle.
Chciałam pogadać z chłopakiem. Na moje szczęście był sam w pokoju. Leżał na łóżku i słuchał muzyki. Kiedy tylko mnie zobaczył ,zmienił swoją pozycję na siedzącą. Podeszłam do niego i usiałam na rogu łóżka. 
-Musimy pogadać.
-Jasne ,to o czym?
Zaczęłam temat niepewnie.
-Liam ,co to miało być wczoraj? 
- Lily ,kocham Cię.
-Przecież jesteś z Danielle.
- Jej nie kocham ,ona była tylko dla tego ,żeby wywołać u ciebie zazdrość. Owszem kiedyś ją kochałem ,ale na chwilę teraźniejszą nic do niej nie czuję.  Teraz liczysz się tylko ty. Zayn nie zasługuje na ciebie. Nie pasujesz do jego świata. Ty jesteś delikatna niczym piórko ,a on brutalny ,nie wie co to znaczy czyjś ból.
Do  moich oczu zaczęły napływać łzy.
-Nie mów tak o nim ,nie znasz go to go nie oceniaj.
Wybiegłam z płaczem z jego pokoju.
Znalazłam się w mojej i Zayn'a sypialni. Rzuciłam się na łóżko.
Zobaczyłam ,że nie ma walizki Malika ,pobiegłam na dół i zobaczyłam tam Dani ,która oglądała telewizję.  Szybko ją zapytałam:
-Gdzie jest Zayn?
- Powiedział  ,że wraca wcześniej do domu  i wyszedł z walizką.
Pomaszerowałam do sypialni chwyciłam walizkę i zaczęłam się pakować. PO godzinie miałam już wszystko stałam się i żegnałam się z wszystkimi. Taxi czekało już na mnie pod domem ,wzięłam już walizkę i wsiadłam do pojazdu. Połowa drogi minęła w ciszy ,ale kierowca widząc mój stan chciał mnie rozweselić i zaczął mnie rozśmieszać. Starszy kierowca odwrócił się i puścił kierownicę. Nawet się nie obejrzałam jak przed nami było ogromne drzewo. Zobaczyłam ciemność....
                                                                 ~Perspektywa Zayn'a~
Byłem w drodze powrotnej do domu ,nie chciałem widzieć Payne'a i Collins. Dziewczyna zraniła mnie jak jeszcze nikt inny. Podarowałem jej całego siebie a ona nie mogła tego zrozumieć i zatrzymać. Słuchałem radia ,radiowiec mówił o wypadku w naszej okolicy.
"Dzisiaj 10 minut temu w okolicach Bradford miał miejsce wypadek. Taksówka wjechała w prosto w drzewo. Dwie osoby są ranne. Dziewczyna trafiła do szpitala ,teraz znajduję się w stanie śpiączki. Policja znalazła jej dowód jest to Liliy Collins. Kierowca jest nie przytomny.
Zamurowało mnie ,szybko kazałem kierowcy jechać do szpital w ,którym znajdował się Lily.
Znalazłem się pod ogromnym budynkiem ,wbiegłem na recepcje i z nerwów  zacząłem się wydzierać na pielęgniarkę gdzie jest sala Lily. Wystraszona pokazała mi miejsce gdzie się znajdowała. Dziewczyna leżała za szybą ,podłączona była do respiratora i do innych kabelków. Pomieszczenie w ,którym się znajdowała było przeraźliwie białe i sterylne.
Podbiegłem do lekarza ,który właśnie wychodził z jej sali.
-Dzień dobry-Przywitałem się. On odpowiedział tym samym.
-W czym mogę Panu pomóc?
- Co z tą dziewczyną?
-Kim Pan dla niej jest?
Bez zastanowienie powiedziałem;
-Chłopakiem. Jak ona się czuje?
- Jej stan jest zły ,ale nie krytyczny ,ma bardzo dużo obrażeń na ciele. Ale wyjdzie z tego.
Miejmy taką nadzieje...
-Dziękuję 
Słowa lekarza całkiem mnie dobiły oparłem się o ścianę plecami i zsunąłem się po niej .... Ciąg dalszy nastąpi. 

I jak? Mam nadzieję ,ze się podoba. Wakacje się zbliżają więc rozdziały będą pojawiały się częściej ,bo teraz poprawiłam oceny -.- :D 

Do następnego razu! :** 

8 komentarzy:

  1. Boskie !! Kocham tego bloga ! *.* Czekam na next ;33

    OdpowiedzUsuń
  2. zajebisty blog! ale chciałabym jak by ona była z Liamem a nie Zaynem :)
    pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebiste!!!!!!!!!!!!!!!! Czekam na next <3 Chciałabym, żeby ona była z Zaynem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nieee ona ma byc z Zaynem . Są tacy...słodcy

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham tego bloga dawaj next <3 :3

    OdpowiedzUsuń
  6. 46 yr old Programmer III Nathanial Hassall, hailing from McCreary enjoys watching movies like Investigating Sex (a.k.a. Intimate Affairs) and Letterboxing. Took a trip to Harar Jugol and drives a C70. moj blog

    OdpowiedzUsuń